Gryfońskie

Kejtova · Wysłany: Sob 18:52, 18 Mar 2006 Temat postu:

U mnie jest ciężko, ale da się żyć. Po prostu trzeba strasznie dużo się uczyć, żeby jakoś wygladać w tej klasie, która ma średnią 4,23 o__O
Jestem na profilu humanistyczno-prawnym i wiem, że to był najlpeszy wybór, bo przedmiotów ścisłych po prostu nie toleruję... Zresztą onę mnie chyba też, bo mi do głowy wchodzić nie chcą ;P
Ale ogólnie lubię swoją szkołę. Nawet jak mam na 8.50 to jadę wcześniej, by posiedziec w bibliotece czasu w domu nie tracic na bzdety. W gimnazjum czegoś takiego nie miałam.
I absolutnie sprzeciwiam się maturze z matematyki. Chociaż już lepsza ona niż z fizyki czy chemii Razz

Pozdrawiam
Kej P.

Morleigh · Wysłany: Sob 19:26, 18 Mar 2006 Temat postu:

Nam historyczka powtarza, że jak się nie będziemy uczyć matmy, to się logicznego myślenia nie nauczymy. A w historii bez tego ani rusz i już się o tym zdołałam przekonać. Matury z matematyki nie zdaję, ale się jej uczę, bo może się przydać w praktyce. Na przykład działania na procentach, które przeklinałam całą podstawówkę i część gimnazjum. W liceum nie policzyłabym sobie ocen bez umiejętności operowania procentami.

AtA · Wysłany: Sob 22:19, 18 Mar 2006 Temat postu:

Ja jestem chwilowo w II gim, profil mat-inf. W mojej klasie są takie tłuki, ze ja nie mogę, głównie dlatego, ze myśleli, ze jak jest profil informatyczny, to się przez dwie godziny w tygodniu przez trzy klasy gra na kompie :/. W sumie połowa mojej kalsy powinna byc w ogólnej. Ale cóż...

Ucze się dobrze, a raczej - mam dobre oceny, bo ejstem jedna z tych osób, które sie uczyć nie muszą, a i tak mają opinie kujona. Średnią szpanować nie będę, ale jest dobra zazwyczaj (;.

Ale do liceum chciałabym iść na humanistyczno-dzinnikarski. Uwielbiam pisanie artykułów do gazetki i naprawdę, bez fałszywej skromnosci, dobrze mi to idzie. Ostatnio sama zpałeniłam połowę numeru, bo nikomu ode mnie nie chce sie pisać, ale cóż, takie życie.

Aciak

ziomal · Wysłany: Śro 12:15, 29 Mar 2006 Temat postu:

Uprzedzałam. Posty będą kasowane. A post nieważny jest. PISAĆ PO POLSKU PROSZĘ!
Uprasza się o pisanie normalnym pismem. To tutaj normalne nie jest.

saturnina · Wysłany: Śro 19:19, 29 Mar 2006 Temat postu:

O Ata! Bratnia dusza! Ja mam identycznie jak Ty. Średnią pominmy milczniem. A w klasie same tłuki. Tak jak z matmy, jak i z polaka, czy przyry.

Luna · Wysłany: Śro 19:25, 29 Mar 2006 Temat postu:

<groźne spojrzenie>
Ja tą klase, jak zresztą większość nauczycieli, uważam za bardzo inteligentną. Że nie mamy, jak Ty średniej 6.0, nie znaczy od razu, że jesteśmy tłukami.
<odchodzi urażona>

saturnina · Wysłany: Śro 19:36, 29 Mar 2006 Temat postu:

O jejku Luna, Ty myślisz że to od razu o tobie... A ja wcale nie mam średniej 6.0 tylko 5.6! Ups... Wydało się. Ech, co mi tam. Może niektórzy w koncu zauważą że jestem tłukiem tylko w 99.99 procentach...

Luna · Wysłany: Śro 19:39, 29 Mar 2006 Temat postu:

Zrozumiałam to tak jakby było o mnie. I w ogóle - solidaryzuję się z klasą.
A to, że kilka osób nie ma zapału do nauki, nie znaczy od razu, że są tłukami.

Louis · Wysłany: Śro 20:49, 29 Mar 2006 Temat postu:

ech, jestem tłukiem. mam 3,61.
dziękuje za uswiadomienie mnie w tej kwesti.
<zastanawia sie dlaczego ejszcze nie przenniosła sie do skzoły specjnej skoro ejst tylko tłukiem>
i prosze tego nie odbierac jako obrazenie sie, i prosze nie nie doszukiwac ironicznego wydzwięku bo takowego w tym poscie nie ma. po prostu uswiadomilam sopbie, ze jestem, jak to łądnie zanwałyście, "tłukiem"

Scarlet_witch · Wysłany: Śro 20:55, 29 Mar 2006 Temat postu:

Ja miałam, na to półrocze, średnią 3,1...
<chowa się>
Louis, im chodzi o podstawówkę (a tam są inne kryteria).

Louis · Wysłany: Śro 21:04, 29 Mar 2006 Temat postu:

nie chowaj sie, Scarlet, zasłon mnie lepiej ...
i tak sie czuje tłikiem- w podstawówce mialam cos około 4,6;(
ale ze mnie cwok...
bu...
no sie zdołowałam...

saturnina · Wysłany: Śro 21:20, 29 Mar 2006 Temat postu:

Przeprasza <Sat się reflektuje, groźnie patrząc na Lunę>I z takiego powodu mnie zablokowałaś? Wiesz co Lunia... To że wyzwałam naszą klasę tylko od tłuków to nie znaczy że w moim myśleniu są największymi osłami. Po prostu kilka osób niezbyt mądrze się zachowuje <Sat patrzy w sufit z łobuzerskim uśmiechem na twarzy> I co ja mam zrobić jak mnie Lunia zablokowała?

Midnight · Wysłany: Śro 22:52, 29 Mar 2006 Temat postu:

Lu, Scarlet, nie martwcie się, ja też na półrocze miałam tylko 3.5... Ale ze mnie tłuk. Mogę się jedynie obronić, bo chodzę do najlepszej szkoły w mieście i jednej z najlepszych w województwie... Tutaj średnia 4.0 to naprawdę spore osiągnięcie. Chociaż takie kujony z 5.5 też są Very Happy

Morleigh · Wysłany: Czw 8:48, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ja przechodząc do liceum spadłam z 5.3 do 4.0. A w tym roku na semestr miałam 3.9. To znaczy chyba, że cierpię na postępujące skretynienie Twisted Evil

Midnight · Wysłany: Czw 11:24, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ja to dopiero cierpię na powolne skretynienie... W szóstej klasie miałam 5.4. W pierwszej gimnazjum 4.3. A w drugiej będę miała około 3.5... Jej, teraz dopiero widzę, jak bardzo boniżyłam się w nauce...