Forum Gryfońskie Strona Główna Gryfońskie
Gwardia Godryka Gryffindora
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paulo Coelho
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:26, 26 Mar 2006    Temat postu:

Tak na marginesie...

Louis napisał:
Ja, biedna zakomleksiona nastolatka kocham grafomanów takich jak Coehlo, Mickiewicz, Dostojewski, Shakespeare i Mitchell. Ty ich zapewne nie lubisz. Ale widzisz, nie musisz nas, fanów tego pisarzam skąinąd dobrego obrazac.


Obraziłaś Szekspira, Miskiewicza i Dostojewskiego. Coelho bym wykresliła, dodałabym na przykład Nabokova i Marqueza.

Nie znałam Coelho, ale uważam, że znałam ten typ literatury. Teraz Coelho czytam i twierdzę to samo.

I nie chciałabym nikogo obrażac, nie mówię, że jesteśpretensjonalną nastolatką, ale czytając jego ksiażki, tak odczytujęczytelnika docelowego. Przykro mi. Nie Random wina, że uderzyła w stół, a tabun nożyc podniósł krzyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enigma
Kandydat Do Drużyny



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to tajemnica

PostWysłany: Nie 19:43, 26 Mar 2006    Temat postu:

A ja uważam, że nikt z nas nie jest wyrocznią i nikt nie ma prawa ostatecznie oceniać, jaka literatura jest dobra, a jaka zła. A już na pewno przegięciem jest nazwanie kogoś, kogo się nie zna, niedorozwiniętym emocjonalnie (w moim mniemaniu to graniczy z chamstwem).
Książek Coehlo nie czytałam, więc się nie wypowiadam na ich temat. Być może są grafomaństwem i chyba nikt nie zabrania mieć negatywnego zdania na ich temat, ale jest różnica pomiędzy wyrażeniem swojego zdania a udowadnianiem swojej wyższości w każdym kolejnym poście i zachowywaniem się jakby się pozjadało wszystkie rozumy.

Jednym słowem zgadzam się z Midnight.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis
Huncwot



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze szpitala dla psychicznie chorych im. koziołka- Matołka pod wezwaniem króla Lwa

PostWysłany: Nie 19:53, 26 Mar 2006    Temat postu:

Enigma, miło mi widziec, ze ktos tu nie ocenia cie jako pretensjonalnego nastolatka bo czytasz dane ksiązki.
przybij piątkę! ;*
Luniasta, poznałas jedno okreslenie o nozycavch i stole i na wszystkich forach go uzywasz. Parafrazując twoje słowa- moze ty sie za nozyce uwazasz...Nie przeczytalas skiązki ale juz smiesz twierdzic, ze jest kiepska. teraz czytasz i twierdzisz, ze to głupia powiesc o prostututce, co dowodzi, ze ty tej książki po prostu nie rozumiesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:59, 26 Mar 2006    Temat postu:

Louis, ja rozumiem, że to jest wzruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości, cierpieniu, samotności, pokonywaniu przeszkód i w ogóle. Albo miała być w zamierzeniu. Przykro mi, że dla mnie jest to pisane na poziomie pretensjonalnej trzynastolatki rpzez łasego na łatwe pieniadze, zachwyconego sobą grafomana.
A stół i nożyce mi tu pasują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis
Huncwot



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze szpitala dla psychicznie chorych im. koziołka- Matołka pod wezwaniem króla Lwa

PostWysłany: Nie 20:22, 26 Mar 2006    Temat postu:

No fajnie, bo wieszyscy moi znajomi sa pusci i pretensjonali i mają 13 lat...
miło wiedziec,.
\niektórzy z nich sa na studiach, ale sa tacy niedojrzali...tacy głupi...A zawsze mialamich za dojrzałych...

Nie, nie jest to dla mnie trywialna historyjka o milosci tylko o odnajzywaniu swej Utopii.
A proisze o wymienienie "książek na poziomie:, z chęcia poczytam.

EDIT:
jesli ktos sie czuje urazony to ja przepraszam bardzo. Bylam troche za ostra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Sklątka



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kropli wiosennego deszczu

PostWysłany: Wto 17:00, 04 Kwi 2006    Temat postu:

To się zaczyna nudne robić XD

Coelho... <myśli, co oryginalnego wymyślić, żeby nie powtarzać już kiedyś napisanych słów> Autor... Właśnie - autor. Jeden z moich lubionych, dadajmy. Każdą książkę czytałam z zapartym tchem, niektóre po kilka razy. I nigdy nie miałam dosyć. Me pragnienie odwrócenia strony graniczyło niemal z zachłannością. Bowiem jeszcze przed opadnięciem kartki łapałam wzrokiem pierwszą linijkę tekstu i niczym po szurku leciałam dalej, pozwalałam, aby słowa wiodły mnie po kolejnych rozdziałach, aby były mym przewodnikiem.
Nie zawsze się zgadzałam z opiniami autora, nie zawsze z zakończeniem czy też rozwiązaniem problemu, ale cóż to za książka, przy której choć raz nie chcemy zakrzyknąć "veto!"? Jednak mimo tego tematy, które porusza autor, zawładnęły mną doszczętnie. Pozwalały spojrzeć ponownie na świat, wyglądajacy potem jednak jak świeżo po deszczu, obmyty z szarosci, brudu, rażący prostota, dziewiczością, ukazujący swe mankamanty, jak również sposoby pokonania ich.
Uwielbiam jego książki i wiem, że uwielbiać będę. Bo nie sądzę, aby mocno zmienił mi się gust w przyszłości. Przecież każdy czyta to, co chce, nieprawdaż? Tak jak każdy słucha tego, co chce i je to, co mu smakuje.

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cornelia Cole
Pirwszoroczny



Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Sob 23:56, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ostatnio przeczytałam pozycję pt. "Demon i panna Prym". I stwierdzam, że co książka, to Coelho zaskakuje mnie odmiennym charakterem pisania. Od "Alchemika", przez "Jedenaście minut" do powyższej. Zawsze człowiek ukazany jest w inny sposób, zmienia się tez styl, aczkolwiek pozostaje sposób budowania fabuły autora.
"Demon i panna Prym", jeśli jużmiałabym doszukiwać się jakiegoś podobieństwa z inną książką tegoż pisarza, to najszybciej przyrównałabym do "Weronika postanawia umrzeć". I tu, i tu przez tydzień zmienia się mentalność bohatera (a w zasadzie bohaterek), w obu przypadkach też są poddane swoistej manipulacji.
No i zawsze kończy się szczęśliwie, co tak ważne. Po często dramatycznej, dołującej treści - nadaje to optymistycznego spojrzenia na sam świat.

Pozdrawiam,
Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Sklątka



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kropli wiosennego deszczu

PostWysłany: Wto 16:55, 23 Maj 2006    Temat postu:

Właśnie... To szczęśliwe zakończenie. Nie powiem, żeby psuło całość jego geniuszu, ale czasem, gdy się przeczyta lwią część jego dzieł, zaczynają nużyć. Akurat w "Demonie" nie gryzie się to tak bardzo, ale spójrzmy choćby na "11 minut"... Ja bym tam dała taki sad end, że wszyscy by płakali XD

Jednak, z drugiej strony, to podnoszące na duchu, że zawsze na koniec zostawia nam pocieszenie, iż zawsze, mimo wszystkiego, co się stanie, czeka na nas coś lepszego, a cierpienia i przeżycia, jakich doznaliśmy, spotęgują tylko smak radości.

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cornelia Cole
Pirwszoroczny



Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Wto 18:14, 23 Maj 2006    Temat postu:

A ja, kiedy czytałam "Jedenaście minut" byłam pewna, że będzie smutne zakończenie. I happy-end był dla mnie niespodzianką, bardzo miłą zresztą... Chyba kwestia nastroju w jakim się czytało Smile
Iu więc raczej bym nie kwestionowała wyboru autora.

Po za tym myslę, że gatunek, w jakim Coelho tworzy, a który sam też częściowo stworzył (bo nigdzie nie spotałam się z podobna formą... coż innego, nieprawdaż?) o to częściowo chodzi. Treść mająca skłonić fdo refleksji, ale koniec radosny, dający nadzieję na przyszłość już we własnym życiu.

Jego książki po prostu kojarzą mi się w jakiś sposób z Duchami z "Opowieści Wigilijnej". Ukazana cała dramatyczna, nieprzyjemna cześć życia (może tu tylko bez skutków), ale ostatecznie - finał optymistyczny.
Ciut chyba namieszałam Smile

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:17, 23 Maj 2006    Temat postu:

Cornelia, zgodzę się, ze Coelho jest prekursorem gatunku książek-pocieszaczy, ale nie zgodze się na dopatrywanei sie w tych ksiażkach jakiegokolwiek głębszego sensu, drugiego dna i filozofii życia, którzą oświecony Miszcz rzekomo ujawnia świoatu. On po prostu pisze banalne historyjki, ubiera je we frazesy i udaje, że to takie oryginalene i odkrywcze, kiedy bynajmniej.

Naprawdę, nie rozumiem jak osoby uważające się za inteligentne mogą się zachwycać takim grafomaństwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Sklątka



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kropli wiosennego deszczu

PostWysłany: Wto 20:43, 23 Maj 2006    Temat postu:

A mnie właśnie brakowało tego smutnego, tragicznego zakończenia. Albo chociaż takiego subtelnego, nieco melancholijnego. Jedyna rzecz, która mi się tam nie spodobała. Ale czy ja mówiam kiedykolwiek, że lubię rzeczy idealne? Idealność jest nudna.

Właśnie. Szukam czegoś podobnego, co przypomina jego styl i formę tekstu, jakimi pisze, ale wydaje mi się to niemozliwe. Może, jeśli bym poszukała w książkach obcojęzycznych... Ale nie jestem w stanie do wszystkich dojść...

Ciut namieszałaś, ale co tam. Ważne, że ja Cię rozumiem Very Happy
Nieprzyjemna część życia? Mnie się zawsze wydawało, iż mimo tych cierpień, są to jednak najlepsze momenty ich żywota - budujące doświadczenie, dające poznawać swoją psychikę, testujące sumienie.
A jednak. Przychodzi potem jakby nagroda za pilną naukę przy nieoszczędzaniu siebie. I to jest właściwe. Mimo ze mnie czasem razi XD

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:46, 23 Maj 2006    Temat postu:

Nundu, jakbyś przestudiowała ten temat, to bys znalazła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cornelia Cole
Pirwszoroczny



Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Wto 20:56, 23 Maj 2006    Temat postu:

Myślę, że tu może chodzić nawet nie tylko o gatunek, ale o sam styl autora, którego zdublować nie idzie. Cokolwiek znajdziesz - nie będzie to to samo, musisz mieć tego świadomość, kochanie:)

Mnie osobiście - choc może to dziwne przyrównanie - kojarzą się "Bajki" Oscara Wilde'a. Poprzez całkowicie inna formę - przekazywana niezwykła, często filozoficzna treść. Przy czym - tu jest jeszcze trudniejsza do uchwycenia, bo skryta pod maską baśni.
I tu w zasadzie - opowieść nie zawsze się kończy, tak jakby czytający miał sobie resztę sam dopowiedzieć. Takkie wrażenie odnoszęSmile

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Sklątka



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kropli wiosennego deszczu

PostWysłany: Wto 21:17, 23 Maj 2006    Temat postu:

Oj, ptysiu, przecież wiem, że styl autora jest nie do podrobienia. Na to, opócz stylu, zapewne gdzieś nauczonego lub, nawet nieświadomie, przyswojonego, składa się na to również literatura kiedyś przez niego przeczytana, własne doświadczenia, mentalność, psychika... Czyli, kilku słowy, trzeba być tym kimś, żeby pisać identycznie.

"Bajki"? O, tego jeszcze nie miałam w ręku. Jak już będę miała czas to sięgnę po to.

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cornelia Cole
Pirwszoroczny



Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Wto 21:25, 23 Maj 2006    Temat postu:

Ja mam taki mały tomik... Dziwne, ale ja się tym karmiłam od małego, zanim jeszcze rozumiałam przekaz.
Teraz - znając je dość dobrze - każda powtórka jest dla mnie coraz głębszym wnikaniem w ludzką psychikę.

Sama postać Coelho za to przypomina mi Kazantzakisa. Pisarz-filozof...

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin