Gryfońskie

yadire

No pewnie, że jesteśmy!
Też pytanie, siostro Razz

Morleigh

Pocieszające, że nie będę osamotniona w użeraniu się z histerią... tfu! historią Wink

A i tak nie zdam...

yadire

Tak, nie ma to jak odrobina wiary w siebie. Mi też by się przydało...

Morleigh

To dla motywacji, Diruś Wink

Bo jak będę sobie powtarzać, że zdam, to palcem nie kiwnę Cool

Morleigh

Przepraszam, że dwa z rzędu, ale szlag mnie zaraz trafi.

Zna się ktoś na LiveJournalu?

Scarlet_witch

Wróciłam

Zaraz powinny być zdjęcia, przepraszam, że tak późno, ale nie miałam kompa.

Jeśli chodzi o zdawanie historii na maturze, to ja też będę, rozszerzoną Wink

.

Edit: Help, zdjęcia mają za dużą pojemność! I co teraz?

June

Wreszcie się znalazłaś Wink

Ja przed chwilą tradycyjnie oglądałam the O.C. :] Jestem od tego serialu poważnie uzależniona. Coś czuję, że w ten sposób spędzę całe wakacje.

Nie jest to najciekawsza perspektywa, ale trzeba patrzeć na tego jasne strony.

Mori

Scarlet, ja na Twoim miejscu założyłabym konto na photobucketcie. Prosta obsługa, sama używam i jestem z niego zadowolona. [link widoczny dla zalogowanych].

Znowu dałam znać, że żyję. Może się cieszycie, może nie...

Scarlet_witch

Ja się ciesze Mori Smile

. Dzięki za adres, kiedy zjazd w Warszawie?:>
Ojej, jak ja dawno w necie nie byłam. W sumie nie tęskniłam za internetem, tylko za forum.

Iguanka.

June

to miłe, że tak polubiłyście wasze wychowawczynie... ja mojej wspominać najlepiej nie będę, ale bądź co bądź od września będziemy mieli fajną. :} mam nadzieję, że przeżyje z nami 3 najbliższe lata...

Ha. Mam nową rangę! (dzięki naszej ukochanej Yadire :*)

telum

Ja też za swoją nie przepadałam. Nie, Mori^^
Tylko przez krótki czas mieliśmy fajnego faceta, ale sobie od nas poszedł Sad

Właściwie o go wygonili Razz

Ja się boję, że w mojej klasie żadnego faceta nie będzie Sad

Scarlet_witch

Ja wychowawczynie dość często widuje. Co do byłej klasy, tych co lubiłam widuje bardzo często, tych których lubiłam bardzo, widuje codziennie Wink

.

Mori

telum

moja mama: wiesz, coś eklamowali. Jakiś film..."Good night i good cośtam"
ja: ale jak to reklamowali?
mm: no w gazecie...w Olivii
ja: mamo, ale to nie możlwe!
mm: czemu?
ja: bo to przed chwilą wyszło z kin
mm: no tak mówili!
ja:<leci do kompa. włazi na google i szuka strony olivii. Jest. Film w najnowszym numerze:"A good woman">

No cóż...moja mama jest dobrą kobietą. Chciała mi powiedzieć,że w gazecie będzie dobry film. Ach ten niedoszlifowany angielski...