Gryfońskie

Luna

<otwiera szafę i wysoko podnosi doniczkę z Różyczką niepewnie rozglądającą się po Cynowym>
Diabelska! Jak ja Cie mogłam nie zauważyć?! Właściwie to czemu się chowałaś? No, ja rozumiem nie zdążyłaś się zaaklimatyzować. Ale żeby zaraz przede mną się chować? No, już dobrze, usiądź sobie na stole i wypij ładnie soczek.

Mori

Hmm... znów nie jestem w temacie. Następne takemnicze rozmowy z FSB. Niech mnie ktoś wtajemniczy, bo nie lubię być niedoinformowana ;P

Luna

Diabelskosidła (w skrócie Diabelska) to Róża Pustynna. Dobry Duch syriuszowych Pogaduch. Lubi soczek i jest mięsożerna.

Iguanka.

Mnie się też coś po głowie kołacze z grillem, a raczej ogniskiem. Raz chyba na FSB w wakacje zorganizowałysmy sobie małe ognicho i paliłyśmy w nim wszystko, co nie było ognioodporne (w tym moje kartony z przeprowadzki). Tak, to było jakoś w ten sposób. I kiełbaski były...

A ja dzisiaj NABÓR miałam w podstawówce! Jak teraz sobie to przypominam, to szczerze muszę przyznać, że wyglądałyśmy conajmniej komicznie - sześć dziewczyn w wieku 11 i 13 lat w mundurkach i z plecakami na pleckach + ja (również w mundurze) z lewym policzkiem dwa razy większym niż zazwyczaj + Kinga, studentka architektury, kuśtykająca z nogą w gipsie, a to wszystko gramoli się po śliskich schodach do szatni. Nie ma co. Wink

Mirtel

Ach wsparcie... Jak miło.

Z ostatnich wiadomości: Była wena! Ale uciekła Sad

Mam wrażenie, że ona poszła na macierzyński, tylko mnie o tym nie poinformowała... Ciekawe.

***

<Wpada do Cynowego z pięćdziesięcio centymetrowym nożem. Dopada Iguankę pijącą wiśniową
- Dasz mi zabić Kamila, prawda? Dasz... - w jej oczach widać szaleństwo. Iguana odsuwa się i swoje ropuchy na bezpieczną odległość.
- Dam...? - mówi z wyraźną obawą.
Mirtel śmieje się jak przystało na przyszełgo morderce i wypada z cynowego>

Nie żartuje, naprawdę zabije wyżej wspomnianego. Więc jeśli będe do was pisała z poprawczka to się mnie nie bójcie. Ja mam na koncie tylko morderstwo...

Mori

Luna

A może my też zorganizujemy jakieś ognisko/grill z udziałem soczku? W końcu jest okazja: może dzisiaj kilka osób przekroczy setkę, a Mori napisze 222 post.

Iguanka.

Mirtel, mróweczko moja. <zaczyna się podlizywać przesłodzonym głosikiem> A cóżesz uczynił wielce wielmożny Kamil Adam D., podający się za mojego krewnego? Zdradzisz mi tą tajemnicę? Bo mogę pomóc...
<patrzy czule na szpadę stojącą w kącie pokoju, pochodzącą podobno z "Hameryki".>
Nie ma to jak ślizgoństwo, no nie, Mori?

Ognicho? TAK! Luna, koniecznie! Ja zawsze mogę!

Mirtel

TO, że wygadał się Temu Komuś Naszą Tajną Romowę na twojej parapetównie. Czy to nie jest odpowiedni powód? Jest, na bank jest...

Mori

Jezusie Maryjo... Toż ja już przekroczyłam 222 posty i nawet tego nie zauważyłam Grey_Light_Colorz_PDT_41

a dwa to moja ulubiona liczba...
A zresztą ;P i tak jest bosko. A kto przekroczy setkę?

Gość

Jeśli chcesz się zemścić (a znając cię to bardzo prawdopodobne), to w tą sobotę, o ile się nie myle, przyjdzie do nas na przedpołudnie. Możesz wpaść, jeżeli sobie życzysz. mam dużo narzędzi kuchennych. Twisted Evil

Ach, pamiętasz tą przeróbkę "Listu Jeńca", śpiewaną przez harcowników? Miód!

Kochani! Stawiam butelkę ulubionego napoju dla Mori, za przekroczenie tak chlubnej liczby postów. Tylko niech wybierze, którego.

Loguj się i nie wysyłaj 11 razy tej samej wiadomości. Posty pokasowałam. Mori

Ania_Isil

Ło jej. To wyżej to był post dla ślepego? O_o
Ognisko! Taak! Zimno i mokro na dworze, to w domu zawsze można sobie coś rozpalić, tak coby się ogrzać.
A, ciasto przyniosłam. Z jabłkami albo śliwkami, do wyboru.

Luna

A więc grill można uznać za rozpoczęty.

A więc:
<wznosi do góry szklankę z napojem wirtualno procentowym>
Za Gryfońskie. By żyło.

<przypomina sobie o grillu i rzuca sporą porcję mięsa Diabelskiej>
Jak kto chce coś zjeść to prosze się zgłaszać.

<częstuje się ciastem od Ani>

Ania_Isil

Tylko jak narazie nieco mało ludzi przy tym grillu. No ale zanim się rozpali...
Ja tego procenta poproszę.

Luna

Przyjdą. Kilka osób już jest, pewnie jeszcze zejdą się ci, którzy nie muszą się na jutro uczyć.

<podaje to wyżej wymienione>
Kurcze, jak ja mogłam o czymś tak ważnym zapomnieć!?
<wwozi taczkę keczupów>
No, jeszcze tylko przyjdą ludzie i będzie idealnie.