Forum Gryfońskie Strona Główna Gryfońskie
Gwardia Godryka Gryffindora
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na wesoło!
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Szkoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yadire
Gryfonka Niepokorna



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bollywood... <3

PostWysłany: Sob 13:03, 29 Paź 2005    Temat postu: Na wesoło!

Czy szkoła jest tylko ponura? A skąd! W każdym razie nie moja...

Uwaga! W kwestiach wypowiadanych przez 'My' uczestniczy wyjątkowo zgodny zgodny całoklasowy chórek drugiej 'a'.

Polski z praktykantką.
Przerabiamy sonety Mickiewicza.
Praktykantka: Kto opowie mi coś o sonetach?
Nikt się nie zgłasza.
Praktykantka: Tylko nie tak tłumnie.
Zgłasza się Wilq. Praktykantka niczego nie świadoma pozwala mu mówić.
Wilq: Ja to o sonetach nic nie wiem. Ale mogę coś o Mickiewiczu.
Uzyskuje pozwolenie, po czym wstaje.
Wilq: Mickiewicz wielkim poetą był! I jest! I zapewne będzie. Ale my i tak go nie lubimy.

Po jakimś czasie... Nadal o sonetach.
Praktykantka: Ile wersów mają dwie pierwsze zwrotki?
My: CZTERY!
Praktykantka: Ile dwie ostatnie?
My: TRZY!
Praktykantka: Lubicie Mickiewicza?
My: NIE!
Praktykantka: A dlaczego?
My: [cisza]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirtel
Gryfonka szukająca Edwarda



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:17, 29 Paź 2005    Temat postu:

Teksty z chemii:

Chemiczka: Czy pies rozjechany na autostradzie to materia ożywiona czy nie ożywiona?

Lekcja 28 października Wink :

Chemiczka: Tlenku magnezu nie da się rozłożyć na pierwiastki.
Mirtel(cicho): To tak jak dziecka nie da się rozłożyć na komórkę jajową i plemnika...
Śmiech wśród siedzących najbliżej.
Chwilę potem
Chemiczka: a więc jak połączymy bar i wodór, to co wyjdzie?
Mirtel(po chwili ciszy): ...Barek wodoru?
Śmiech

Musicie wiedzieć, że Chemiczka która mnie uczy się bardzo fajna Wink

I na każdej lekcji są zabawne sytuacje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Persephonee
Prefekt Naczelny



Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzed komputera

PostWysłany: Sob 20:52, 29 Paź 2005    Temat postu:

U nas najlepiej było na religii z ksiedzem (K)O., który niestety został przeniesiony do innej parafii. Na każdej katechezie, prawie przez cały czas się śmiałam - czasem z jego min, ale najczęściej z tekstów.

Ks. (K)O., do O., która wyraźnie chciała się mu podlizać:
"Tak się wzruszyłem, że mi łzy po plecach ciekną..."

Ks. (K)O., aby uciszyć klasę: "Nie memłajcie ozorami!"

Albo historyk, który co pewien czas ma jakieś nowe powiedzonko, jak np. "bez dyskusji!" albo "pogęło Cię" (nie, nie pogięło).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nelusia
Dama Z Łasiczką



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1565
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: el norte de Polonia

PostWysłany: Pią 10:25, 04 Lis 2005    Temat postu:

Na przystanku w oczekiwaniu na tramwaj.

Iza, schylając się do torby i wyjmując z niej komórkę - A co tu jest
nieodebrane?

Martyna na to - Majtki z pralni.


Przerwa między zajęciami, siedzimy w sali i czekamy na faceta.

Martyna ( wzychając) - Dziś jest dzień dziecka.. eh. Macie jakieś dzieci?
Kasia ( chichcząc) -Tak, ja mam sześcioro!
(reszta nielicznej grupy w śmiech)
Martyna - Pytałam, czy macie jakieś dzieci, którym musicie coś kupować.
Co niektórzy, w tym ja - Tak, tak. Niestety mamy.

Ta sama sala kilkanaście minut później.
Przemek wypełnia swój indeks.

Przemek - Cholera, postawiłem kropkę przed doktor.
Ania(czyli ja Smile)- Przed czy po?
Kasia- Przed czy po? Dobre, Ania dobre!
Przemek( wkurzony) - Przed!

Ten to jest zdolny, gdyby postawił po, to byłby błąd, ale stawiać przed... Cały Loco!

Lekcja polskiego w liceum. Polonista czyta nam wiersz "Bal w operze".
Fragment - "Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze"

Paulina (moja kumpela z ławki) - Ale czemu dziwka pierze majtki? xD Very Happy

Pierwsza klasa liceum. Język polski. Mówimy o zwolnieniach z lekcji.

Polonista - Zwoloniene musi być napisane przez matkę albo ojca.

Karolina -A jeśli ktoś nie ma ocja?

P- Nieważne. Może napisać kochanek mamusi.

Geografia. Nauczycielka sprawdza obecność.

- Tucholski.
- Nie ma.
- A gdzie jest?
- W Borach Tucholskich.

Ot i dialog Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene Simon
Odpędzaczka Weny



Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy smutku (chwilowo)...

PostWysłany: Nie 23:37, 25 Gru 2005    Temat postu:

Studentka: A teraz kto mi poda jakieś zdanie z podmiotem domyślnym?
Zgłasza się najpierw T.
Studentka: Proszę mów.
T: Śpimy na lekcji.
Studentka z wymuszonym entuzjazmem: Bardzo ładnie, ktoś jeszcze?
Zgłasza się K.
Studentka: Teraz ty.
K.: Czekamy na dzwonek.
Studentka już wyraźnie wkurzona: Czy ktoś ma coś innego?
Podnoszę rękę.
Studentka: Mów!
Simon: Odliczamy sekundy dzielące nas od dzwonka.
Studentka: Bez takich mi tu!
Dzwonek...
T. spokojnym tonem: Wychodzimy na przerwę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saturnina
Nabijaczka Infantylna



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z doMku

PostWysłany: Nie 12:30, 12 Lut 2006    Temat postu:

4 klasa.Bogacenie słownictwa na lekcji języka polskiego.Znajdujemy słowa na "p".
K:no...nazwa pająka...
Wszyscy milczą
K:No...Pomyślcie...Pa...
odzywa się nasza koleżanka-polonistka
M:No!K. może parantula od razu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackowl
Absurdalnie Zabawny Gryfek



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:12, 12 Lut 2006    Temat postu:

Klasówka z polskiego. Sędziny C. nie ma. Zastepuje ją praktykantka.
Praktykantka, przez pierwsze dwadzieścia minut patrzy w kartke papieru. Potem zaczyna rozglądać się po klasie. Patrzy na mnie. Siedzę prawie naprzeciwko niej, nie osłonięta niczyim ciałem. I zrzynam z otwartego na oścież zeszytu. Chwila konsternacji. Na to ona odwraca głowe i na siłę zamyślonym wzrokiem wpatruje się w okno.
Dlaczego? Przed lekcję powiedzieliśmy jej, że jest taaaka faaajna:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Śro 17:02, 15 Lut 2006    Temat postu:

Lekcja chemii.

Pani G. (z naciskiem): Alkohole nigdy nie dysocjują!
Kolega (z przejęciem): Tylko Chuck Norris potrafi zdysocjować alkohol...

Lekcja przedsiębiorczości. Nauczycielka dyktuje złotą myśl:

Pani B.: "Naucz się słuchać, okazja czasami puka bardzo cicho."
W tym momencie słychać cichutkie pukanie do drzwi i wchodzi spóźniony P.

Jeszcze jedna scenka z drzwiami:

Polski. Omawiamy sonety Mickiewicza. Nauczycielka czyta "Burzę"
Pani Z.: "(...) Wstąpił genijusz śmierci (...)"
W tym momencie drzwi otwierają się z wielkim impetem i wchodzi B. z wkurzoną miną i w czerwonej koszulce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirabell
Miłośniczka Piesków



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 1838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:06, 16 Lut 2006    Temat postu:

Na chemii:
Pani Z.: Ja wiem, że mój głos sięga tylko do trzeciego rzędu, ale ...
Na to W. krzyczy z czwartego rzędu: Proszę, może pani profesor powtórzyć??

WOK: <lekcja o Chopinie>
Pani M.: "Matka - Polka, ojciec był Chopinem..."

Mata:
Pani C.: Co to za klasa??
Klasa - humanistyczna !! ( z jaką radością w głosie to powiedzieliśmy:D)
Pani C.: załamana - to aż tak bardzo??
Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackowl
Absurdalnie Zabawny Gryfek



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:03, 16 Lut 2006    Temat postu:

Dziś na przerwie. Odrabiam niemca. Podchodzi ksiądz.
- Olu, na ostatniej lekcji powiedziałąś, że wychodzisz tylko na pietnaście minut, a nie było cię cała godzinę. Już myślałem, że cię chociaż raz w tym roku zobaczę na tej religii, a tu nic.
- Prosze księdza, bo ja miałam tyle roboty! Spodziewałam się, że będzie mniej kartek do sortowania i roznoszenia na Walentynki ale ich były całe stosy! Nie wyrobiłam się. Ale ksiądz sie nie martwi, inni nauczyciele też sa równie poszkodwani.
- Ojej.
- No widzi ksiądz. Aż mi się serce kraja. Naprawdę, ta sytuacja łamie mi serce!
- Oj Olu widzę, że masz w oczach takie złośliwe ogniki i ci tak błyskają.
- To łzy żalu, prsze ksiedza, to łzy żalu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Czw 20:58, 02 Mar 2006    Temat postu:

1. Gag pod tytułem "Mistrz ciętej riposty"
Dramatis personae: lekko wkurzona na nas historyczka i zawsze-mający-coś-do-powiedzenia kolega:

- Ten Piłsudski to jednak miał rację, rządy autorytarne i silna ręka to najlepsze rozwiązanie!
- No tak, ale do tego musi być Piłsudski...
[parę sekund konsternacji nauczycielki i klasy, po czym wszyscy razem wybuchają śmiechem łącznie z panią A.]
- A Andrzejewska to już ci nie wystarczy?

2. Gag pod tytułem "Bardzo odległa historia"
Dramatis personae: ja i moja sąsiadka z ławki:

Historia. Mamy porównać dwie mapy świata w atlasie historycznym. Jedną już mamy, szukamy drugiej. Ciągle trafiamy na Europę.

Ja: - Musimy szukać takiej, gdzie jest cały świat.
A.<całkowicie poważnie>: - Jaki świat? Przecież wtedy świata nie było!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enigma
Kandydat Do Drużyny



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to tajemnica

PostWysłany: Nie 12:06, 12 Mar 2006    Temat postu:

Psorka od angielskiego sprawdza pracę domową. Podchodzi do kolegi D. Kolega D bardzo długo szuka właściwej strony w ćwiczeniach. Lekko zdenerwowana profesorka:
- To masz ty tą pracę czy nie?
Na co kolega M, siedzący obok kolegi D:
- Błogosławieni ci, którzy nie widzieli a uwierzyli, albowiem do nich będzie należało Królestwo Niebieskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Wolny Strzelec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Nie 12:34, 12 Mar 2006    Temat postu:

O, ja pamiętam jedną z lekcji religii. Moja koleżanka nie miała pojęcia, jakie dostała pytanie. Stoi i rozgląda się po klasie w poszukiwaniu pomocy. Podpowiadam jej cicho, aby nauczycielka nie słyszała:
- Kain zabił Abla...
A ona wypala:
- Kain zabił Nobla!
I cała klasa w śmiech Very Happy Wszyscy się potem z niej wyśmiewali Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nelusia
Dama Z Łasiczką



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1565
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: el norte de Polonia

PostWysłany: Pią 10:38, 17 Mar 2006    Temat postu:

Nie dawałam tutaj tego? Dziwne...
Jeszcze z liceum.

Łacina

Lingwa <nauczycielka> - Jak jest po łacinie ojciec?
Tomek - Pater.
Lingwa - A matka?
Jacek - Patera

I drugi dialog łaciński okołobożonarodzeniowy. Dostajemy kartki z tekstami kolęd po łacinie.

Lingwa - Teraz tłumaczymy. Co to za kolęda - Deus paret?*
Ktoś <bo nie wiem, kto> - Bóg ojciec
Lingwa - A czy ty słyszałeś o takiej kolędzie "Bóg ojciec?"


* Deus paret - Bóg sie rodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Pią 20:30, 17 Mar 2006    Temat postu:

Scenka rodzajowa pod tytułem: "Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił, czyli triumf desperatów":

Nasza ulubiona polonistka rozwaliła sobie oba kolana i przez parę tygodni nie było jej w szkole. Na zastępstwo sprowadzili nam wredną, starą zołzę z poprzedniej epoki, która wszystkim zalazła za skórę absurdalnymi wymaganiami i fatalnym prowadzeniem lekcji. W końcu, po wielu naszych bojach, udało się! Wrociła! A oto scena powitalna:

Pani Z. wchodzi do klasy, wszyscy spontanicznie powstają, wybucha aplauz pomieszany z radosnymi okrzykami. Wychodzi kolega z bukietem żółtych tulipanów, wręcza je pani Z. i mówi:
- Nawet pani nie wie, z jaką ulgą panią witamy!
Pani Z. (lekko zaskoczona, ale uśmiechnięta):
- Aż tak było źle beze mnie?
(chóralny okrzyk):
- TAK!
- A co było źle?
- WSZYSTKO!



I niech mi ktoś jeszcze powie, że nie kochamy nauczycieli... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Szkoła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin