Gryfońskie

Mori

Heh... nie, nie. W wyniku głupawki powstał pomysł (który oczywiście będzie zrealizownay), aby na większy zlot (dopiero w wakacje... to są wstępna plany xD) upiec ciasta Razz

bo Bel poszła po ciasto i tak jakos wyszło...
W każdym razie... Jeśli ktoś chce - niech piecze! Very Happy

będzie zabawa. Tylk mi się nie pootruwać! : )

Persephonee

Ach. No tak. Mi Musia przekazała chyba nie do końca dobrze Very Happy

Zastanawiałam się - no bo stałybyśmy pod Pałacem i byśmy wpierniczały z dziesięć ciast Very Happy

Musia (podczas głupawki) wpadła na pomysł, żeby je sprzedawać Very Happy

A tak w ogóle, to gdzie idziemy na tym zlocie?

Mori - niezalog. · Gość

Kto by je kupił? Później w gazetach ukaże sie artykuł: "Warszawa otruta przez nieznanego pochodzenia czarownice". Cóż. Darmowa reklama forum ^^

Gdzie idziemy na zlocie? Nie wiem. Na pewno coś zjeść. Tu nie ma bata. Będziemy głodne itd. myślę, że jakaś pizza czy cuś takiego byłoby dobrym rozwiązaniem. Restauracja, mozna sobie posiedzieć. Wygodnie itd. Oprócz tego... hmm... a może jakieś kręgle... łyżwy? Kino nie... czas leci a spotykamy się po to żeby się spotkac a nie oglądac film. NA taką imprezę możemy się umówić kiedy indziej. W każdym razie wpisujcie swoje propozycje co możemy robić ^^

Mirtel

Łizwi!

Patrząc na to, że nie umiem za bardzo jeździć na nich to akt samobójczy, ale dobra!

JEŚĆ! Tak na pewno. I jakby co, to możemy pobuszować w Empiku i Galerii Centrum. Mam tam znajomości^^

Persephonee

Iguanka.

Mirtel, to nie będzie akt samobójczy, lecz masowe morderstwo. Nie pamiętasz, co się działo ostatnim razem? Jak za hamulec robiłaś? Ale i tak bardzo chętnie.

Co do sushi... Znacie chyba moje zdanie, co? ^^

Ja sypnęłam propozycją pójścia na Szpitalną do Wedla... Takie magiczne miejsce... I czekolada! Ale drogo, w dodatku, kawałek do przejścia. :/

Po Empiku? Ja zawsze!

Mori

Spoko, lyzwy moze akt samobojczy, ale jak byloby fajnie! ?Ja tez sobie z lyzwami nie za bardzo radze, ale wyobrazam sobie jaka bylaby zabawa. Sushi odpada... za drogo. Poza tym no wlasnie nie wiadomo czy wszyscy lubia. Mysle, ze pizza jest raczej uniwersalna... i uazam pomysl Igus z Wedlem za dobry. Moze i kawalek, ale zeby sie rozgrzac czekolada i inne takie duperele.. byloby super. A co do buzowania po sklepach - jasne ^^
Wiecie, to moze powiedzcie o ktorej musialabyscie wacac, zeby ustalic mniej wiecej na co mozemy sobie pozwolic, zeby miescic sie w czasie. Ja o 17.00 mam na Mokotowie msze w kosciele, na ktorej musze byc. Tu nie ma bata i mnie by mam musiala odebrac tak kolo 16.40 moze.. zalezy gdzie bysmy byly w tej chwili. Dobra, a Wy?

Przepraszam za brak polskich znakow, ale nie pisze z polskiego komputera ^^

Persephonee

Hm...No to ja nie wiem, o której bym musiała wracać, ale jestem uzależniona od Muchy. Ale coś myśle, że koło 15...(niezadługo, wiem, ale i tak dobrze, że mnie puszczą...)

Mirtel

Iguanka.

Ty byś spróbowała beze mnie wracać, to bym focha strzeliła! Wink

Nie pytałam się dokładniej, ale pewnie 18:00 powinnam być w domu.
A skoro mamy zamiar się gdzieś wybrać, to chyba pieniążki bierzemy?[/code]

Mori

<kwiczy> no bez kasy to się daleko nie ruszymy. Ale zawsze mozna stanąć na środku ulicy, położyć na ziemi czapkę i śpiewac kolędy... może się coś zarobi w taki sposób.

Mirtel

Może umówmy się już gdzie się spotykamy i jak wyglądamy.

Ja będre na pewno w czarnej kurtce, biało-niebiesko-granatowym szaliku(wełna jest przechodząca z jasnego na ciemny), czerwony^^ rękawiczkach, butach gdzie jedna sznurówka jest granatowa a druga zielona i dzinsach.

O!

Mori

No proszę ^^ jak precyzyjnie okresliłaś ^^ ja najprawdopodobniej będę w... hmm... tu się ludzie spierają co do koloru mojego płaszcza. Ja go określam jako oliwkowy. Ma (nkoleżanka się z tego wyśmiewa) kwiatki wyszywane na plecach i rękawie. Do tego moja cudna brązowa czapeczka. I zielonkawe rękawiczki. I szalik w kolorze brązowym, pomarańczowym, zielonym i inne ciepłe kolory. Najpradopodobniej jasne jeansy i czarne buty. I pewnie będę miałą brązową sztruksową torebkę... no, takiej średniej wielkości. No... jak coś zmienię to Was zawiadomię ^^

A co do miejsca spotkania... wiecie, ja bym się jescze chwilkę wstrzymała, bo dowiedziałam się, ze na DK zjazd też jest. I albo w ten weekend albo następny. I największej ilości osób pasuje włąsnie 17. I tez o jedenastej się spotytkają. Więc żeby nie pomylić grup Wink

to moze jakis znak rozpoznawczy oprócz tego? Wiem! Będe miała baloniki! Very Happy

takie z helem... uwielbiam go wdychać a potem piszczeć na cały głos robiąc innym obciach Very Happy

Iguanka.

Jestem za białymi balonikami. Tylko może zamiast helu to na takich patyczkach? Prościej, wystarczy w McDonaldzie wysępić. Wink

Persephonee

Hm...jak ja będę wyglądała? To się jeszcze zobaczy...ale na pewno czarny płaszcz z bordowymi wykończeniami (suwak, itd), glany, spodnie pewnie czarne albo takie oliwkowe moro, a co do szalika to zależy jaki będę miała humor...jakoś wybiorę spośród ponad dziesięciu...(mam taką sobie manię...^^).

Baloniki. Też o tym myslałam. Tylko skąd ja wam wytrzasnę balonika? Siakieś mam, ale na pewno nie z helem...