Gryfońskie

Morleigh · Wysłany: Pią 21:16, 24 Mar 2006 Temat postu:

Myślałam, że mogę cudzysłów opuścić Wink

"Choroba" miało być tak napisane. Zaburzenie genetyczne, ot co. I to naukowo udowodnione. Nie choroba psychiczna i nie coś, co się leczy. Po prostu drobne przestawienie w genach.

Blackowl · Wysłany: Pią 23:54, 24 Mar 2006 Temat postu:

Z genami sie zgadzam, to prawda. Ale ja bym to nazwała bardziej jak uwarunkowanie genetycznie. Genetycznie mamy uwarunkowane nawet zakładanie dłoni na dłoń, kciuka na kciuk.
Co do homoseksualizmu... cóż, każdy kto choć raz widział jak ja sie zachowuję, ten wie, że jestem pozytywnie nastawiona. Nie jestem lesbijką ani bi (a szkoda, miałabym większe pole do manewru. Wiesz, Ata, może kiedys zaeksperymentuje? Razz

) ale jeżeli ktoś ma szukać miłości, to czemu ma być ograniczony przez ogólnie przyjęte normy społeczne?
Ostatcznie, odsetek osób homoseksualnych jest stały, nie waha sie w zależności od klimatu czy czego tam jeszcze, co wyklucza wytłumaczenie go jako choroby( ktoś tak w tv mówil, a tv jak wiadomo nie kłamie).
Ostatnio testowałam moją rodzinę. Dziadkowie wymiękli jak im oznajmiłam, że bycie les musi być fajne.

Issa

Może zacznę od slashy. Mogę je czytać, jeżeli są ładnie napisane, bez treści pornograficznej i zbędnych szczegółów. Najbardziej cenię te, które opierają się na emocjach.
Nie mogę sobie jednak wyobrazić, żebym bez jakiegoś dziwnego wyrazu twarzy obserwowała całujących się mężczyzn. Takie zbliżenie widziałam tylko w teledysku Aguilery do Beautiful, nie wiem, jakbym się zachowała, widząc to na żywo. Ale małżeństwa wydają mi się czymś szalonym, tak innym... Oj, chyba nie jestem tolerancyjna.
Jeżeli chodzi o dziewczyny... chyba jestem bi. Tak mi się wydaje. Tutaj nie mam zastrzeżeń, ale nie popieram ślubów i adopcji. Strasznie źle bym się czuła na miejscu tych dzieci.

Random

Heh, fajne. Więc kobieta z kobietą to okej, bo to estetyczne i Ty byś tak chciała, a facet z facetem jest be, bo jak to, dwóch chłopów się całuje?

Issa

Bez takiego zdziwienia. Po prostu mi się to w ich wykonaniu nie podoba. Niech sobie razem będą, ok, bo to ich sprawa. Ale pieszczot między nimi nie mogłabym oglądać, a jak sobie nawet to wyobrażam, to jakoś mnie odrzuca. Nie chcę drążyć tego tematu. Zostawmy to tak, jak jest, dobrze?
Pozdrawiam.