Gryfońskie

Joan P.

(wchodzi na stół i śpiewa)
Wlazł kotek na płotek...Dardiraj!
Wczoraj czarodziceieli w domku nie było!

Mori

Belcia... nie martw się <mizia> kaloryfer wystarczy kopnąć. Ja tak w każdym razie zawsze robię. I działa na większość rzeczy ^^

Ja właśnie wróciłam z cmentarza... jejku, ale tłumy. Coś strasznego. A jeszcze pewnie czekają mnie Powązki. Eh... i "Syzyfowe prace". Ale przeczytam tak, jak radziła Lomuś... ;P może pójdzie łatwiej.

Selene Simon

Och, Bell masz rację! Tłumy tłumom nierówne!!! Prawie mnie zdptali bo ja znowu taka wysoka nie jestem (167cm)!
Może jakąś herbatkę poproszę...

Joan P.

Ode mnie w każdym razie wyższa jesteś.
(pije Glizdogońską z rozpuszczonym w niej Alkaprimem. Profilaktycznie)
I chyba się pokuszę o Blue Lagoon...

Narlome

[odmiziowuje Moraczkowi]

Mori

Narlome

Iguanka.

<Wchodzi nieśmiało. zamyka grzecznie za sobą drzwi.>
Czy mogłabym was, szanowne panie, zaprosić na czata?
<wychodzi>
<wchodzi>
A czekoladowa szyska na Powązkach była smaczna.
<wychodzi>

Mori

Już weszłam... ^^

Moim zdaniem, tak to powinno być z tym kasowaniem postów. Bo inaczej sie bałagan robi...

Persephonee

Bry.

Po czerwonych włosach śladu już nie ma, ale dostaniecie zdjęcia (o ile się nie rozmyślę Razz

).

Doszłam do wniosku, że za rok na Wszystkich Świętych to na cmentarz chyba w masce gazowej pójdę. Czekając na procesję nie mogłam wytyrzmać tego zapachu, dobrze, że chociaż szalik miałam...

Nelusia

Bryś!

Wczoraj na cmentarzu jak zwykle tłumy. Tata z bratem pojechali jeszcze na drugi cmentarz, na mszę. Kiedyś byłam na takiej. Dziękuję, nigdy więcej. Wczoraj jeszcze było ciepło, ale wtedy... brrr! Dwa tygodnie się potem leczyłam.
Lome - ja w Oliwie też mieszkałam stosunkowo blisko cmentarza. Na pewno dalej niż Ty, bo musiałam przechodzić przez podwórko i ulicę z dwiema zmianami świateł < o zgrozo>. Kiedyś, jak poszłam tam z babcią, miałam znaleźć jakąś butelkę, by podlać kwiaty. I oczywiście wywiało mnie na drugi koniec cmentarza - czytałam epitafia. Ale to u mnie normalne... Babcia nawet specjalnie zdziwiona nie była Smile

dramata

Ajja!

Ale ajja, kochane! Popierniczyło mi sie całkiem i godzinę za wcześnie przyjechałam do szkoły. xD No, ale szczęśliwie pracowania multimedialna, jak to się szumnie zwie, jest wolna i sobie poszalaję przepisując matematykę. xD Idąc do szkoły zostałam zaczadona liśćmi. Cały czas czuję ten smród, jak z wędzarni. Mam nadzieję, że nie przesiąkłam tym wielce miłym zapachem. :/

Matko, spojrzałam na moje posty z 30. Ile literówek! Birthday fever. xD

Mori

Dramata, pierodoło... ^^ godzinę wcześniej do szkoły. A ja za to dziisaj do szkoły zaspałam. Przez te durne "Syzyfowe prace" z którymi sie po nocy męczyłam. Ale i tak okazało się, że zaczynamy je przerabiać jutro. Szlag... :/
A ile wczoraj jeszcze balowałyście po moim wyjściu? :>

Luna

Ja tam jeszcze siedziałam jakieś 20 minut...

Dzisiaj w szkole nie było fatalnie. Mimo, że to pierwszy dzień po przerwie.
I dobrze.

Persephonee

Witam.

W szkole nie było fatalnie, a skąd! Jeśli patrzeć na oceny...(tą 3+ z matmy jakoś sobie wybaczymy, skoro i tak klasówka była trudna). Ale było ZIMNO. Nie wiem jak jutro przeżyję jakieś zawody na hali, na której jest jeszcze BARDZIEJ ZIMNO. Oni tam nie grzeją w ogóle, czy co ? Brrr. <zagląda w pusty kubek po zielonej herbacie> Nową trzeba zrobić.